Wreszcie wolne. :D Mieliście dzisiaj w szkole Halloween? Ja tak, u nas wprowadzono zasadę "Kto się przebierze, nie będzie pytany". Na początku byłam sceptycznie nastawiona do tej imprezy i myślałam, że przebiorą się tylko pojedyncze osoby ze szkoły. Chcąc nie chcąc - spakowałam rano mój "skromny" strój do torby, uczesałam się podobnie do kobiety, za którą miałam się przebrać i pognałam do szkoły. Po wejścu do szatni byłam zdziwiona. Wszyscy się przebierali, w tym moja koleżanka z klasy. Z ochotą wyjęłam długą czarną suknię Marii Skłodowskiej Curie (bo to nią miałam być ♥), założyłam ją i razem z koleżanką pobiegłam na lekcje. Mina pani od chemii - bezcenna. :D
A teraz oczywiście stylizacja. Całość utrzymana jest w pastelowych kolorach. Chciałabym mieć stałe elementy
twarzy doll i zmieniać tylko makijaż i fryzurę, co nigdy mi się nie
udaje. Oczy wybierałam 3 dni (tak, naprawdę aż tak długo). I tak
zostałam przy tych, co miałam przedtem.
Peach Ripple Top - Original Future
Tight Pink Pants - Archive
Poppy Top Bag - Voile
Oro Heels - Voile
Szpilki mają ładny kolor. Do tego ciekawy obcas.
Ale fajnie miałaś, my w szkole nie mamy halloween.Nauczyciele uważają, że to pogański zwyczaj i nie chcą go bardziej wprowadzać.Ja tam lubię halloween, zazdroszczę Ci tego dnia w szkole :D
ReplyDeleteA co do stylizacji - podoba mi się.Robisz świetne cienie na twarzy.
interesujący blog. :)
ReplyDeleteCudoo!
ReplyDeletePięknie! Widać, że znasz się na modzie :)
ReplyDeleteHah, jak to ty. Skąd wytrzasnęłaś strój Curie? xD Nie wiem, czy wolałam cię w wersji Kaczyńskiej, czy sędziego, czy Hitlera (był chyba taki okres xD), czy Curie czy kota. Cioś pominęłam? ;DD
ReplyDelete